Jak wybrać odpowiednią lecznicę weterynaryjną?

Na podstawie własnych i cudzych doświadczeń wiem, że wybór lecznicy weterynaryjnej nie jest łatwy. Decydując się na usługi konkretnej placówki bierzemy pod uwagę wiele czynników, takich jak odległość od naszego miejsca zamieszkania, rekomendacje rodziny i znajomych, nasze preferencje czy subiektywne odczucia. Czasem to za nas decyduje wyższa konieczność (sytuacje nagłe).

W rzeczywistości często okazuje się, że wyżej wspomniane składowe nie mają żadnego znaczenia. Dlaczego? Otóż niestety zdarza się, że lecznica, do której mieliśmy wieloletnie zaufanie, nagle zawiedzie nasze oczekiwania. Dramat pojawia się wtedy, gdy źle zdiagnozowane zwierzę lub niewłaściwie udzielona mu pomoc skutkują komplikacjami zdrowotnymi lub koniecznością wykonywania dalszych badań w innej placówce, co naraża zwierzę i opiekuna na stres i dodatkowe koszty.

Wielu opiekunów, których znam, przeszło istną drogę przez mękę, zanim znaleźli lekarzy i miejsce, do którego przychodzą ze swoimi zwierzętami w poczuciu, że pomoc zostanie im szybko i fachowo udzielona.

Jak rozpoznać dobrą lecznicę weterynaryjną? Istnieją symptomy, którymi powinniśmy się kierować. Jeśli wchodzimy do lecznicy i widzimy, że jest w niej czysto, wita nas uśmiechnięta recepcjonistka, telefony są od razu odbierane, a personel interesuje się nami i naszym zwierzakiem – jest dobrze. W przyjaznej zwierzętom i opiekunom lecznicy jest wystarczająco dużo miejsca dla wszystkich oczekujących, czasem (o czym już pisałam) znajdują się w niej nawet specjalne półki czy stojaki na kocie transportery. Zdarza się, że zostaniemy poczęstowani wodą, kawą czy ciasteczkami, co oczywiście wpływa bardzo pozytywnie na wizerunek lecznicy. Jak wszędzie, również tutaj obsługa klienta powinna być bez zarzutu.

Przechodząc do meritum – lekarze, którzy powinni wzbudzić nasze zaufanie są konkretni, sprawnie podejmują decyzje, są cierpliwi wobec opiekunów i potrafią odpowiedzieć na każde ich pytanie. Jeśli nawet czegoś nie wiedzą (w końcu każdy z nich ma własną specjalność, podobnie jak lekarze leczący ludzi), potrafią się do tego przyznać i konsultują daną kwestię z koleżanką czy kolegą. W stosunku do naszych zwierząt są troskliwi i delikatni, pełni empatii i chęci niesienia pomocy. To naprawdę możliwe, znam takich lekarzy.

Opisy i wyniki badań – im bardziej szczegółowe, tym lepiej. Nie musimy rozumieć terminologii medycznej, ważne, żeby w przypadku, gdy konieczna będzie konsultacja z lekarzem innej specjalności mógł on jak najwięcej wywnioskować z przyniesionych przez nas dokumentów.

Z tych powodów zachęcam do uważnego przyglądania się nie tylko pracy personelu medycznego, ale także przede wszystkim jego stosunkowi do naszych pupili, sprzętowi, którym lecznica dysponuje itd. W końcu to my odpowiadamy za to, w ręce jakiego lekarza trafi nasze zwierzę. [Marta Chrzczanowicz]