Czesanie

Zdarza się, że do naszego domu trafia dorosły kot, który nie pozwala się wyczesać. Ucieka, gdy tylko sięgamy po szczotkę lub atakuje czeszącą rękę. Zwykle wynika to z tego, że jako mały kociak nie był przyzwyczajony przez poprzedniego opiekuna lub hodowcę do regularnego czesania. Jeśli zaś adoptujemy kota prosto z ulicy, nie miał on po prostu do czynienia ani z przyborami do czesania, ani z samą czynnością wyczesywania przez opiekuna. Często taki kot został porzucony i jest bardzo zaniedbany, nie tylko emocjonalnie, a jego futro wymaga wiele pracy, by przywrócić mu dawną świetność.

Bywa też tak, że czesanie kojarzy się kotu z czymś nieprzyjemnym, ponieważ skoro od dawna nie pozwala się wyczesać, a sam nie jest w stanie dotrzeć do wszystkich miejsc językiem, to futro się “filcuje”. Dodatkowo szczotka go „ciągnie” i w ten sposób utrudnia nam udzielenie mu pomocy. Rozczesywanie takich miejsc „na siłę” jest zbyt bolesne dla kota i oczywiście nie zalecane. Jak wyczesać kota, zwłaszcza jeśli jest to kot długowłosy, który musi być regularnie i dokładnie wyczesywany? Jeżeli jest łasy na przysmaki, to można zacząć od bardzo krótkiej próby czesania, tzn. najpierw tylko przyłożyć szczotkę do sierści, odsunąć po kilku sekundach i dać przysmak, potem przeczesać dwa razy jeśli się uda i znowu nagrodzić. Chodzi o to, żeby kot zrozumiał, że jeśli jest spokojny, to spotka go coś miłego.

Można też próbować czesać, kiedy kot jest zaspany czy spokojnie odpoczywa, ale też krótko. Trzeba przy tym zwracać uwagę na jego mowę ciała – czy nie zaczyna ruszać ogonem, kłaść uszu po sobie – wtedy trzeba natychmiast przestać.

Co do czesania po brzuchu, to jest to sfera, gdzie większość kotów nie pozwala się dotknąć i tu może być większy problem. Można spróbować, kiedy kot będzie leżał na boku lub na brzuchu. Czeszemy znowu bardzo krótko i nagradzamy, ale warto wcześniej zaopatrzyć się w rękawice na wypadek pogryzienia/podrapania. Generalnie trzeba to robić częściej, ale za każdym razem bardzo krótko. Być może warto zmienić szczotkę, jeśli na tę obecną kot nie może już patrzeć Emotikon wink Można dać mu ją do powąchania i obejrzenia by przekonał się, że to nic strasznego. Ważne jest każdorazowe nagradzanie przysmakiem i pochwała słowna, jeśli kot wytrzyma nasze zabiegi choćby przez 5 sekund. Wtedy stopniowo będzie można zacząć wydłużać sesje, ale trzeba to robić regularnie. Na rynku mamy bardzo duży wybór grzebieni i szczotek do czesania kotów: szczotki drewniane, gumowe, rękawice do zbierania sierści, tzw. filcak ułatwiający rozczesywanie sierści, małe zgrzebło do wyczesywania sierści, furminator… To ostatnie urządzenie to metalowa szczotka, która pomaga zebrać martwe włosy podszerstka. Stosowany regularnie zmniejsza ilość wypadających włosów. Nie można go jednak stosować zbyt często i jednorazowo długo – wystarczą 2 sesje w tygodniu po 10 minut każda. Szczotka ta jest dostępna w wersjach dla kotów krótkowłosych, długowłosych oraz dla ras dużych. Rodzaj szczotki należy dobrać do rodzaju i długości sierści kota i tego, czy dany kot ma podszerstek (istnieją rasy kotów go pozbawione). W żadnym wypadku nie polecam klipsów czy spinaczy przypinanych kotu na kark by go „uspokoić” a tak naprawdę unieruchomić podczas czesania. Jest to pójście na łatwiznę kosztem komfortu i dobrostanu kota.

Jeżeli do naszego domu trafi długowłosy, zaniedbany kot, czasami jedynym wyjściem jest udanie się z nim do profesjonalnego groomera, który ma doświadczenie w strzyżeniu zwierząt. Ostrzyże on kota lub wytnie sfilcowane fragmenty sierści. [Marta Chrzczanowicz]