Szczepić czy nie szczepić?
Nie szczepisz swojego kota, ponieważ nie wychodzi on z domu? Mamy złą wiadomość – bardzo groźna choroba może przyjść do Twojego kota. Gorzej, Ty możesz ją przynieść swojemu kotu do domu.
Panleukopenia to choroba wirusowa, którą można przynieść choćby na butach i również nasz domowy, niewychodzący kot, może się nią zarazić. Wirus FPV wywołujący tę chorobę jest niezwykle odporny, może przetrwać w niesprzyjających warunkach i poza organizmem kota bardzo długo (ok. pół roku lub nawet dłużej) i nadal zarażać. Panleukopenia to bardzo groźna choroba o śmiertelności od 50% (dorosłe koty), do nawet 90% (kocięta). Przed panleukopenią chroni kota bardzo prosta rzecz, czyli podstawowe szczepienia. Nawet jeśli szczepiony kot zarazi się, przejdzie chorobę bardzo łagodnie i krótko. Nieszczepiony kot ciężko choruje i może umrzeć.
Jak można się zetknąć z wirusem? Poprzez kontakt z chorym kotem, ale też z osobą, która miała styczność z chorym kotem. Pamiętajmy, że wirus FPV długo może się utrzymywać w środowisku – na podwórku, gdzie przebywał chory kot, w schroniskach i azylach, a także w lecznicach weterynaryjnych. Do odkażenia pomieszczeń, gdzie przebywał kot chory na panleukopenię, używa się specjalnych środków dezynfekujących w połączeniu z odpowiednim sprzętem (lampami UV).
Jeżeli Twój kot nie był szczepiony (lub nie znasz jego przeszłości i nie wiesz, czy był), a zaczął chorować, jak najszybciej trzeba zrobić przynajmniej podstawowe badania krwi, czyli morfologię. Bardzo szybko po zachorowaniu kota spada liczba białych ciałek krwi (to jest leukopenia – stąd nazwa choroby), więc taki wynik może wskazywać na tę właśnie chorobę. Można też zrobić test z kału, ale uwaga! Wynik ujemny nie wyklucza panleukopenii, to tylko informacja, że wirusa nie ma w kale; natomiast wynik dodatni daje nam 100% pewności, dlatego warto test zrobić.
Jakie objawy choroby powinny nas zaalarmować? Wymioty, biegunka, brak apetytu, charakterystyczna postawa wskazująca na ból brzucha (siedzenie na podkurczonych przednich łapach), „wiszenie” nad miską z wodą (kot siedzi przy wodzie, ale jej nie pije). Te objawy nie dają nam pewności, ale mogą wskazywać na panleukopenię i trzeba wtedy wykonać badania w tym kierunku, czas gra tu ogromną rolę. A jeżeli kot został zdiagnozowany, konieczne jest jak najszybsze wdrożenie odpowiedniego leczenia: podanie surowicy z przeciwciałami (może być to kupiony lek lub surowica odwirowana z krwi ozdrowieńca bądź zdrowego, regularnie szczepionego kota), antybiotykoterapia, kroplówki (nawadnianie plus substancje odżywcze), leki osłonowe na przewód pokarmowy.
Najskuteczniejszą walką z panleukopenią jest zapobieganie jej, czyli szczepienie kotów. Szczepiąc regularnie swojego kota (nawet najbardziej podstawową szczepionką na choroby zakaźne) dbasz o jego zdrowie i życie. I dbasz też o swoje nerwy oraz kieszeń, ponieważ leczenie kota chorującego na panleukopenię jest czasochłonne, trudne i kosztowne, a efekt niepewny… W dodatku chory kot bardzo cierpi, więc szczepiąc kota, tak naprawdę okazujesz mu swoją miłość i odpowiedzialność.
Jana Zamięcka