FeLV, FiV

Do Koterii przyszedł kot. Okazało się, że jest chory i oswojony. Leczymy i szukamy domu. Jest bardziej oporny na leczenie niż inne koty, ale w końcu udaje się go wyleczyć. Na dodatek zgłaszają się ludzie chcący go zaadoptować. Ale kot ma iść do domu z drugim kotem – standardowo robimy więc testy i wtedy okazuje się, że niestety test na białaczkę jest dodatni. Chętni do adopcji wycofują się- boją się o swojego kota. To zrozumiałe. Co dalej? Ogłaszamy nadal kota, pisząc, że jest FeLV dodatni. Niestety szansa na adopcję jest minimalna. Przez kilka lat udało nam się wyadoptować kota z białaczką lub z FIV kilka razy. Czy musi tak być? Czy koty z FIV lub FeLV są skazane na brak domu? Dlaczego tak się dzieje?

Obie choroby są nieuleczalne i zakaźne. Zarażony osobnik ma obniżoną odporność, częściej i łatwiej choruje, trudniej się go leczy. Ale w dobrych warunkach, z dala od niebezpieczeństw życia na wolności, może żyć długo w dobrej formie – jak każdy inny zdrowy kot. Przydadzą mu się leki podnoszące odporność, ale nie są niezbędne. Nie wymaga specjalnie innego traktowania, niż zdrowy kot, a radość z bycia z nim jest bezcenna.
I sprawa oczywista – te choroby są groźne tylko dla gatunku – nie można się zarazić od kota ani białaczką (FeLV), ani FIV-em.

Co jednak, gdy mamy już jednego czy dwa koty w domu? Tu sytuacja nie jest taka prosta. Lekarze weterynarii przeważnie odradzą taką adopcję. Jest bowiem obciążona pewnym ryzykiem. Ale to ryzyko można zminimalizować. Koty zdrowe – po przetestowaniu – należy zaszczepić przeciwko białaczce. Po 3 tygodniach nabiorą odporności. Szczepienie należy powtarzać co roku. Miski z jedzeniem i wodą stawiamy oddzielnie – wirus białaczki żyje w środowisku kilka minut, więc jeśli nie będą jadły z tej samej miski w tym samym czasie, nie ma zagrożenia. Nie łączymy kociaka z dorosłym, by zminimalizować wzajemne wylizywanie. I raczej nie łączymy dwóch samców Alfa, by wykluczyć dogadywanie się za pomocą pazurów i zębów. Z większą ostrożnością wprowadzamy takiego kota do domu. I to tyle – aż tyle i tylko tyle. Podobnie jest z kotami zarażonymi wirusem FIV, tylko niestety tutaj nie ma jak chronić kotów zdrowych – w Polsce nie ma skutecznej szczepionki przeciwko tej chorobie. Ale jeśli koty nie będą się ze sobą biły i są wykastrowane ( to samo dotyczy rzecz jasna białaczki), ryzyko jest minimalne.

Piszę to na podstawie własnych doświadczeń. Od lat pod moim dachem żyją koty z białaczką, FIV i zdrowe. Nie był to mój wybór – tak zdecydował przypadek. Odkąd okazało się, że mam koty z białaczką czy FIV, po zaszczepieniu zdrowych daję dom tym chorym. Żaden zdrowy, szczepiony kot przez te lata się nie zaraził. Śpią razem, bawią się, na co dzień nie widać, które są chore, a które zdrowe. Dlatego chciałabym zachęcić do zastanowienia się nad adopcją chorego kota. Zwłaszcza, że takich kotów jest dużo i powinny dostać swoją szansę na dobre życie w naszych domach.

FIV
Wirus nabytego niedoboru immunologicznego kotów (ang. feline immunodeficiency virus, FIV) – wirus z rodzaju lentiwirusów, z rodziny retrowirusów. Wywołuje u kotów domowych niedobór odporności, który określany jest jako zespół niedoboru odporności, a potocznie zwany jest kocim AIDS, ponieważ przypomina ludzką odmianę tej choroby. FIV nie stanowi jednak zagrożenia dla ludzi, gdyż nie mogą się nim zarazić. Choroba ta jest obecnie nieuleczalna, ale przez dłuższy czas może przebiegać bez jakichkolwiek objawów. W jej przebiegu układ odpornościowy zostaje trwale uszkodzony, a infekcje (wtórne) prowadzą do śmierci.

FELV
Białaczka kotów to choroba zakaźna, wywoływana przez retrowirus FeLV (ang. feline leukemia virus), charakteryzująca się przewlekłym przebiegiem. Choroba ta jest specyficzna dla kota domowego, a więc nie przenosi się na inne gatunki zwierząt, nie jest groźna dla człowieka. RNA retrowirus FeLV jest bardzo wrażliwy na działanie czynników środowiska, niszczą go powszechnie dostępne środki myjące i dezynfekcyjne. W temperaturze pokojowej traci zdolność do zakażania po kilku minutach. Około 1/3 zakażonych kotów nie będzie w stanie zwalczyć infekcji. U około 1/3 kotów rozwijająca się odporność zwalczy zakażenie. Pozostała 1/3 kotów nie ulegnie zakażeniu mimo kontaktu z wirusem. Rozpoznanie białaczki kotów dokonuje się na podstawie badania klinicznego uzupełnionego testem ELISA. Do prawidłowej interpretacji zaleca się w uzasadnionych przypadkach wykonanie dwu badań testem ELISA w odstępie 60 – 90 dni.